KRAJE BAŁTYCKIE
Litwa, Wysoka Góra: wysokość 294 m n.p.m. Lit. Aukštasis kalnas. Najwyższy punkt na Litwie znajdujący się na wzniesieniach w Miednikach Królewskich.
Łotwa, Gaiziņkalns: wysokość 312 m n.p.m. Znajduje się na Pojezierzu Liwońskim.
Estonia, Suur Munamägi: wysokość 318 m n.p.m. Góra położona jest w pobliżu wsi Haanja w południowo-wschodniej części kraju, niedaleko granicy z Łotwą i Rosją.
Wyjeżdżamy jeszcze nocą aby ok. 9:00 być już w Grūto parkas (okolice miejscowości Druskieniki ). Grūto parkas jest miejscem niepowtarzalnym. Znajduje się tu unikatowa ekspozycja pomników z okresu sowieckiego. Rzeźby te zostały przywiezione z przeróżnych miast i miasteczek całej Litwy. Znajduje się tu 86 rzeźb dłuta 46 artystów, oprócz rzeźb jest również coś co zainteresuje najmłodszych: mini zoo oraz plac zabaw ale nie taki jaki znamy z naszych ulic lecz również z okresu sowieckiego.
Kolejny nasz punkt to zwiedzenie zamku w Trokach (oglądamy jedynie z zewnątrz), a następnie nocleg w Wilnie. Wieczorem spacerujemy po stolicy, centrum miasta jest piękne aczkolwiek wystarczy wychylić się poza ścisłe centrum, a otoczenie staje się dużo uboższe. W Wilnie spędzamy również następny dzień.
Co warto zobaczyć w Wilnie?
Można wdrapać się na Górę Trzykrzyską, zobaczyć basztę i pomnik Giedymina, bramę Ostrobramską z Obrazem Matki Boskiej Ostrobramskiej. Przejść się uliczkami dzielnicy Užupis (Wolna Republika Artystów Zarzecza).
Popołudniem opuszczamy już Wilno i udajemy się na najwyższe wzniesienie Litwy – Wysoką Górę (Aukštojas) 295 m n.p.m. Pod najwyższy punkt można praktycznie podjechać, ostatni parking znajduje się ok. 5 min od szczytu. Zobacz PARKING! Na Wysokiej Górze znajduje się wieża widokowa (oczywiście z wieży rozpościera się nizinny krajobraz) oraz duży kamień z nazwą szczytu.
Następnego dnia kierujemy się do Tartu – studenckiego miasta Estonii. Po drodze zaliczamy najwyższe wzniesienia Łotwy oraz Estonii. Aby zdobyć najwyższy punkt Łotwy, należy dojechać na ten parking. Stamtąd czeka nas około 20 min. spacer na Gaiziņkalns. Na wzniesieniu znajduje się wieża na której jest oznaczenie szczytu. W tym miejscu robimy krótką przerwę bo do najwyższego punktu Estonii mamy jeszcze 2h 30min.
Jadąc na Suur Munamägi oglądamy monotonne widoki, głównie pola i lasy. Ostatecznie docieramy pod najwyższe wzniesienie Estonii. Pod najwyższym szczytem znajduje się parking oraz bardzo dobra restauracja Suur Muna, którą polecamy! Na Suur Munamägi prowadzą betonowe schody, a nawet jest podjazd dla wózków. Na szczycie znajduje się wieża widokowa, bilet normalny (częściowy wjazd windą) to 6 euro, można oczywiście skorzystać z tańszej wersji i wejść po schodach 😉
Dzisiaj czeka nas jeszcze kawałek drogi do przebycia, nocleg mamy zarezerwowany w studenckim mieście Tartu.
Tartu to miasto, które można zwiedzić przejazdem ale jeżeli nie jest nam po drodze to nie musi ono znaleźć się na naszej liście. Ponieważ podróżujemy z dzieckiem wynajęliśmy bardzo przyjemną kawalerkę i mieliśmy nadzieję trochę odpocząć. Jadnak jak to przystało na miasto studenckie, nocą spokoju nie zaznaliśmy ;P Akurat trafiliśmy na Juwenalia… Rankiem opuszczamy miasto żaków. O świcie jest opustoszałe po nocnych zabawach. Tego dnia chcemy dotrzeć do Tallinna, w którym zaplanowaliśmy dwie noce.
Pierwszy dzień w okolicach Tallinnna przeznaczamy na odwiedzenie Parku Narodowego Lahemaa. Park składa się z czterech półwyspów: Juminda, Pärispea, Käsmu i Vergi. Zwiedziliśmy trzy z nich. Na Käsmu można przejść się różnej długości szlakami turystycznymi, na Pärispea można dojść na najdalej wysunięty na północ punkt Estonii, natomiast Juminda oferuje nam ukrytą w lesie latarnię morską i przepięknie położony pomnik. Podjechaliśmy również pod wodospad Jägala. Niesamowity jest bursztynowy kolor wody, zabarwiony piaskiem i gliną.
Drugi dzień poświęcamy w całości stolicy Estonii. Tallinn jest magicznym miastem, to miasto baszt i czerwonej dachówki, wąskich klimatycznych uliczek i nastroju niczym z gry Wiedźmin. Oczywiście nie tylko my zauważyliśmy te uroki miasta, oprócz nas są tłumy turystów. Warto poszwendać się po starym mieście, na szczególną uwagę zasługuje Dom Bractwa Czarnogłowych i Kamienica Trzy Siostry. W Tallinnie możemy zjeść mięso z niedźwiedzia czy łosia. Jest podawane praktycznie w każdej lepszej restauracji. Nie jest to jednak tania przyjemność, za porcję niedźwiedziego mięsa zapłacimy ok. 40 euro.
Nadeszła pora pożegnania z Tallinnem, teraz obieramy już kierunek dom. Pojedziemy zachodnim wybrzeżem po drodze zahaczając o nasz kolejny cel – Rygę z postojem w Parnawie.
Parnawa poza sezonem to opustoszałe i uśpione miasteczko. Trochę zaniedbane. Ciekawe miejsca to molo – Pärnu muul oraz Mini Zoo prowadzone przez prawdziwego pasjonata, który proponuje nam nieodjedzenie żywego robala w zamian za bezpłatny wstęp 😉 podobno wielu się skusiło…z różnym skutkiem 🙂
W Rydze jesteśmy późnym popołudniem. Również tutaj spędzamy dwie noce. Przeróżne opinie doszły do nas na temat miasta Ryga (i większość nie była zbyt przychylna) na szczęście wszystko co słyszeliśmy okazało się nieprawdą;) nas Ryga urzekła. Jest pięknym i pełnym życia miastem. Secesyjne kamienice jak Dom z Wieżyczką, Koci Dom czy Dom Kariatydy i Atlanta budzą podziw. Warto również przejść obok Domu Bractwa Czarnogłowych czy przez chwilę zatrzymać się przy kolorowych kamienicach zwanych Trzej Bracia przy Mazā Pils 17, 19, 21. Polecamy również odejść trochę od starówki i podążyć na północ miasta, na ulicę Alberta. Tam znajdują się przepiękne, fantazyjne secesyjne kamienice: Dom z Okrągłym Oknem, Dom Dziurek od Klucza oraz Dom Bogusławskiego.
Z Rygi mieliśmy podążyć przez Górę Krzyży na Litwie do Parku Narodowego Mierzei Kurońskiej jednak zabrakło już chęci i sił szczególnie naszemu niespełna trzy letniemu towarzyszowi. Góra Krzyży była naszym ostatnim punktem wycieczki. Wszystkie trzy państwa są warte zwiedzenia, jednak Estonia stała się naszym faworytem. Być może, że jest najbardziej odmienna od tego co jest nam znane. W Estonii czuć już wpływy północnych państw.